
ASEMIC / SEMANTIC
ASEMIC / SEMANTIC
Print on acrylic glas, 2024, 70 × 70 cm, 10 pieces | druk na szkle akrylowym, 2024, 70 × 70 cm, 2 prace
[ENG]
ASEMIC / SEMANTIC
An essay on the tension that gives rise to meaning
Monika Aleksandrowicz, 2024
Print on acrylic glass, 70 × 70 cm, 2 pieces
What is language before it becomes a sign?
What emerges in the space between what is named and what cannot yet be translated?
In the cycle ASEMIC / SEMANTIC, Monika Aleksandrowicz turns inward—literally and metaphorically—to ask about the origins of meaning. Two works, precise and transparent, printed on acrylic glass, present magnetic resonance images of the artist’s own brain. These are not anonymous scans. They are portraits of inner structure, both medically objective and poetically charged.
On one side—a vascular map, a network of neurological flows, like a diagram with no legend. On the other—a cranial cross-section with the handwritten terms ASEMIC and SEMANTIC, as if to delineate an internal topography of awareness: a field of language, and a field of pre-language.
This gesture opens an interpretative space that extends beyond aesthetics. Aleksandrowicz’s work resonates with neurobiological reflection:
-
The left hemisphere—seat of language, logic, structure.
-
The right hemisphere—realm of intuition, rhythm, gesture, the asemic.
Between them lies an undefined, shifting zone, where connections form that defy binary classification. It is there—according to contemporary neuroscience—that meaning begins to flicker into existence.
But this project is not merely a visualization of cognitive function. It is also an intimate attempt to capture the moment when the body begins to speak without language. Aleksandrowicz asks:
Is there a trace of emotion that requires no translation?
Can one record an experience that has no words yet?
ASEMIC / SEMANTIC does not offer answers. Instead, it presents a tension:
between gesture and structure, between knowledge and intuition, between image and silence.
I create images that do not want to be read.
I write down tensions I cannot name.
I seek a form for that which does not fit in language, yet insists on presence.
I do not know where I am going.
But I know that art may be the space where meaning is still becoming.
Where one can simply be—in a state of unspoken truth.
[PL]
ASEMIC / SEMANTIC
Esej o napięciu, które rodzi znaczenie
Monika Aleksandrowicz, 2024
druk na szkle akrylowym, 70 × 70 cm, 2 prace
Czym jest język, zanim staje się znakiem?
Co rodzi się w przestrzeni pomiędzy tym, co nazwane, a tym, co jeszcze nieprzetłumaczalne?
W cyklu ASEMIC / SEMANTIC Monika Aleksandrowicz sięga do wnętrza mózgu, by zadać pytanie o źródła znaczenia. Dwie prace – precyzyjne, przejrzyste, wykonane na szkle akrylowym – prezentują obrazy z rezonansu magnetycznego. To nie są obrazy anonimowe. To obrazy własnego mózgu, potraktowane jednocześnie jako zapis medyczny, ale i jako punkt wyjścia do estetycznej i filozoficznej refleksji.
Z jednej strony – anatomiczny zapis naczyń, sieć neuroprzepływów niczym mapa bez legendy. Z drugiej – przekrój czaszki z ręcznie naniesionym podziałem na ASEMIC i SEMANTIC, jakby artystka chciała zaznaczyć wewnętrzny krajobraz świadomości: pole języka i pole przed-języka.
Ten gest otwiera pole interpretacyjne sięgające poza estetykę. Bo prace Aleksandrowicz wpisują się również w refleksję neurobiologiczną:
-
Lewa półkula — miejsce funkcji językowych, struktur semantycznych, logicznego porządku.
-
Prawa półkula — terytorium intuicji, rytmu, obrazu, śladu — tego, co asemiczne.
Między nimi – obszar nieokreślony, dynamiczny, podatny na transformację. To tam, według współczesnej neurokognitywistyki, kształtują się połączenia, które wykraczają poza binarne podziały.
Ale ten projekt to nie tylko wizualizacja modelu poznania. To także osobista próba uchwycenia chwili, w której ciało zaczyna mówić bez języka. Aleksandrowicz stawia pytanie:
Czy istnieje ślad emocji, który nie wymaga tłumaczenia?
Czy można zapisać doświadczenie, które nie ma jeszcze słów?
ASEMIC / SEMANTIC to prace, które nie oferują odpowiedzi. Zamiast tego proponują napięcie:
między gestem a strukturą, między nauką a intuicją, między obrazem a ciszą.
Tworzę obrazy, które nie chcą być przeczytane.
Zapisuję napięcia, których nie umiem nazwać.
Szukam formy dla tego, co nie mieści się w języku, a jednak domaga się obecności.
Nie wiem, dokąd zmierzam.
Ale wiem, że sztuka może być przestrzenią, w której znaczenie się dopiero staje.
W której można być sobą — w stanie niedopowiedzenia.